serce moje jest ptakiem
który już nie ma nadziei
na lot do gwiazd
zamknięty w klatce ciała
w drucianym pokrowcu
każdy dzień i każda noc
wyrywa pieśń tęsknoty
a szpony rozszarpują marzenia
tylko z patyka na patyk
i tak dookoła
nie ma słońca księżyca
purpury zachodu i blasku wschodu
stare ciało przygniatają
pozasłaniane okna
pozamykane drzwi
kiedy bić przestanie serce
zapadnie cisza